🐸 Powiedział Że Mnie Nie Kocha

No i zrobiła się niesamowita draka, bo Ananiasz zaczął krzyczeć i płakać. Mówił, że to oszukaństwo, że nie mamy prawa być najlepsi, że się poskarży, że nikt go nie kocha, że jest bardzo nieszczęśliwy i że się zabije. Na to przybiegł Rosół, nasz opiekun. Kiedyś opowiem wam, dlaczego go tak nazywamy. Zakochałam się w pewnym chłopaku, on nigdy do mnie nic nie czuł, ale widział, że ja kocham go:( Spotkaliśmy się kilka razy i później nagle przestaliśmy, bo on zerwał to. Po miesiącu milczenia napisał smsa czy nie możemy wrócić do tego co było spotkaliśmy się z 2 razy i znowu to samo przestał się oddzywać. Po jakiś 2 miesiącach czyli przedwczoraj zaczęliśmy pisać na gg, ja napisałam pierwsza co słychać i powiedziałam mu, że mi się ostatnio śnił, wtedy zapytał się mnie czy nie przyjdę do niego na film i nadrobimy zaległe czasy kiedy się nie widzieliśmy, oczywiście odwołał spotkanie. Wczoraj jak gdyby nigdy nic napisał na gg, że jestem wspaniałą dziewczyną, ale on do mnie nigdy nic nie czuł i napisał, że mnie lubi. Już kiedyś mi to mówił, że do mnie nic nie czuje. Ja się go spytałam czemu do tego wraca, a on, ponieważ mnie lubi A ja się rozpłakałam Kocham go od pierwszego dnia kiedy go poznałam, nie mogę o nim zapomnieć. Myślicie, że feromon może coś pomóc, żeby on się we mnie zakochał ? Cytuj Kilka razy powiedział mi, że nigdy nikogo tak nie traktował jak mnie i że dla mnie tak bardzo się zmienił. Nie chodzi na dyskoteki, nawet nie poszedł na wieczór kawalerski na który był zaproszony, wolał przyjechać do mnie. Jak jesteśmy razem jest świetnie, uwielbiam go on też mówi, że nigdy nie poznał tak fajnej dziewczyny i z 17 marca 2018 46Ale dopiero teraz dochodzi do mnie, że tracę fajnego faceta. Spieprzyłam to, chcę naprawić a nie listy piszą: Znalazłam się na zakręcie. Mój mąż jakiś czas temu powiedział mi, że nic do mnie nie czuje, że mnie nie kocha i nie chce. Mamy dziecko, z którym zostanę sama, gdy odejdzie. Nie układało nam się od dawna i dopiero teraz dochodzi do mnie, że tracę fajnego faceta. Mieszka z nami ze względu na dziecko. Ta cała sytuacja, gdzie wiem, że nie mogę się przytulić do niego, być kobietą jaką nigdy dla niego nie byłam, mnie męczy. Teraz jestem taka jaka powinnam być zawsze, akceptująca, nieoczekująca, niekrytykująca. Ale to na nic, facet zamknął się na mnie i nie chce wziąć tego, co teraz mogę mu dać. Tematy o rozwodzie i rozstaniu czytam codziennie, medytuję i gdy tylko dopadają mnie jakieś niesforne myśli typu: rozwaliłam swoje relacje z mężem, będę rozwódką z małym dzieckiem, to zaraz powtarzam sobie w głowie Twoje słowa: 'nie myśl o tym co będzie, teraz jest teraz’. To sprawia, że potrafię czuć, że jest to mega doświadczenie dzięki, któremu staje się lepsza. Spieprzyłam to, chcę naprawić a nie mogę. Moja znajoma miała pieska, który jadł tylko wtedy, gdy ona, czy ktoś z rodziny udawali, że chcą mu wyjeść z miski. Jesteś jak ten zaprogramowany piesek? I jeszcze coś z Charlesa Dickensa (pan Pickwick dodaje): (…) W przeddzień mojego przybycia jeden z wojskowych był obrażony w pewnej oberży. Dziewczyna nie chciała pozwolić mu pić więcej. Wskutek tego, z prostej swawoli żołnierz wydobył bagnet i ranił ją w ramię, ale zaraz nazajutrz zuch ten udał się do oberży i pierwszy oświadczył, że nie zachowuje żadnej urazy i zapomina o tym co zaszło.(…) Tylko to nie jest XIX wiek, a Twój mąż nie jest dziewczyną z oberży, którą można dziabnąć w ramię, a następnie okazać wspaniałomyślność. Dominujące religie zataiły przed nami jedyny sens istnienia, czyli wzrastanie w kolejnych reinkarnacjach. Istnienie bez możliwości reinkarnacji jest pozbawione sensu. Nie ma znaczenia, czy żyjesz tydzień, czy 100 lat, gdybyś nie miała możliwości świadomego wzrastania na tym planie, wszystko traci sens. Religie przez zatajenie reinkarnacji sprawiły, że na taką skalę obudził się ateizm. Wiara to jest dobry etap przejściowy dla świadomości zwierząt, które dopiero zaczęły być ludźmi. Sama nazwa zwierzę, mówi o tym, że w coś wierzę. Reinkarnacja nie pasuje do obrazu, który stworzyła dla nas religia z Watykanu. Przestrzeni jezuickiego machiawelizmu, ogromnego bogactwa, bankierstwa, zepsucia seksualnego, bezduszności i Reptilii. Reinkarnacja nie pasuje do przemocy mentalnej i nie tylko, do trzymania zwierząt o cechach ludzi w koszmarnym strachu przed piekielnym potępieniem, mękam, podważaniem paznokci za grzechy i łaskawości niebios za dobre uczynki. Wystarczy się wyspowiadać, aby trafić chociaż do enigmatycznego czyśćca. Ta koncepcja w kontekście wojny i robienia mydła z dzieci, obozów koncentracyjnych, niewyobrażalnego cierpienia ludzi i zwierząt, tajfunów, przypadkowych śmierci, uduszonej przez matkę córeczki, dziedziczenia biedy i tragicznej niesprawiedliwości sprawiła, że ludzie stali się ateistami. Gdyby tylko pozostawiono reinkarnację, wszystko w jednym momencie nabrałoby sensu. Budda (nieważne kim tak naprawdę był i kiedy pojawił się na świecie) definiował przebudzenie, jako brak cierpienia. Jest to bardzo lakoniczna definicja, i trzeba by ją trochę rozwinąć, ale pozwala nam dokładnie określić, czym przebudzenie z pewnością nie jest. Nie jest cierpieniem. Gdy się budzisz przestajesz identyfikować się z cierpieniem. Spotykamy się na tym planie, ale nasze świadomości są na różnych stopniach ewolucji. Ooo, to się właśnie Darwinowi pokićkało. Owszem jesteśmy etapem ewolucji, ale świadomości. Przez pewien czas, gdy nasza świadomość jest minimalna wcielamy się w rośliny, potem w zwierzęta. Teraz pomaga nam naturalna winda wszechświata. Bez żadnego powodu (poza prawem ewolucji) wzrastamy na kolejne poziomy świadomości. W końcu osiągamy świadomość człowieka. Wtedy winda przestaje już nas automatycznie wznosić. Nieważne, czy nas podkręcono, przerobiono, podrasowano, czy zmutowano. Nieważnym jest ile krwi reptiliańskiej wraz z miedzią nam wtłoczono, ale ważne jest, że na tym etapie świadomości możemy się zacząć budzić. Na pierwszym etapie świadomości zwierzęcia, niezbędne są religie i wierzenia, które pozwalają odkryć w sobie życie duchowe. Wtedy zwierzę wierzy. Młode dusze, młode świadomości są bardzo podatne na religie. Tak czy siak są to byty, które nie liczą się za bardzo dla wcielającej się w nie świadomości, gdyż kompletnie nie komunikują się ze sobą. Byt, czyli ego ze świadomością. Głowa (programy ego) nie wie nawet o istnieniu świadomości. Nieistotne pojawianie się na świecie, odbywanie życia we śnie, bez przebudzenia ze snu pełnego smutku, rozpaczy i dramatów, które są po prostu stopniami do wzrastania. Jednak wspinanie się na nie bez zrozumienia o co kaman nie daje nic. Tak naprawdę wszelkie kontrakty, składania przysięgi małżeńskiej (i nie tylko) przy świadkach, intercyzy na papierze, to wszystko świadczy o tym że nie mamy honoru. Że jak ktoś kiedyś miałby złamać dane słowo, to wolałby wybrać śmierć. Dlatego małżeństwo z założenia jest instytucją matrixową, niskowibracyjną i polegającą na wierzeniach. Gdybyś była oświecona, kontrakt słowny w tym wcieleniu byłby honorowy. Śmierć rozwiązuje kontrakty z tego wcielenia i sprawia, że w nowym musimy się od nowa wszystkiego uczyć. Jednak osiągnięcie świadomości z poprzedniego wcielenia idzie znacznie szybciej, a następnie w wyniku budzenia się, czyli ruszenia w drogę, dalej wzrastamy. W końcu dochodzi do momentu, że czujesz, iż doświadczanie na tym planie już nie jest Ci potrzebne. Chcesz wrócić do źródła, ale to akurat dzisiejszej sprawy nie dotyczy:) Na tym planie, miliony ludzi śpi snem głębokim. Kopulują, oglądają telewizor, kupują drogie przedmioty, lub marzą o drogich przedmiotach, stosują używki, jedzą złom i/albo nieżywe zwierzęta, tracą energię na lewo i prawo, gadają o materii i/albo o chorobie, o nieustającym braku kasy. Seks jest bardzo niskowibracyjny, siedzi nisko (nie przez przypadek) wyżerając energię. Gdy ktoś identyfikuje się ze swym ciałem i umysłem i potrzebuje kopulacji do przyduszania emocji, podobnie jak jakiejś używki, w tym Marii, wówczas o wiele lepiej dla niego, jakby pozostał baranem, który 8 razy dziennie ejakuluje, albo jeszcze lepiej kogutem, bo ten robi to 50 razy. Gdy hiena je mięso oczyszcza z padliny środowisko. Jest jakaś równowaga, ma to naturalny sens. Gdy człowiek zjada nieżywe zwierzę zupełnie nie ma to sensu duchowego. Świadczy o senności Jana Kowalskiego, czy Johna Browna. Przede wszystkim prawa są prawe. Znamy prawo rezonansu, prawo przyciągania tego co wysyłasz. Właśnie ta wysyłana negatywna energia wytwarza w tej czakrze, z której jest wysyłana tak zwane sęki. Dlatego tak ważne jest, aby złych emocji własnych nie przenosić na innych. Człowiek sam sobie wtedy szkodzi. Ewidentne jest to w zachowaniu dzieci w stosunku do rodziców, gdy coś im zabraniają. Wtedy dzieci wysyłają starszym negatywne myśli i emocje. Dlatego trzeba umieć znaleźć metody wychowawcze, które nie pozwalają blokować się czakrom dziecka. A czakry męża? Jakże zablokowane, gdy powiedział Ci, że nic do Ciebie nie czuje, że Cię nie kocha i już Cię nie chce. Osoby żyjące razem blokują sobie nawzajem te energetyczne centra. Każda myśl i odczucie do drugiej osoby jest energią przesyłaną w jego kierunku. Jeśli jest to osoba na podobnym poziomie energetycznym, to negatywna energia rzucona w jej kierunku może ją uszkodzić. Jeśli trafi na wyższe ciało spirytualne, to wraca z powrotem do nadawcy z wielką prędkością i uszkodzi nadawcę. Więc zanim coś zrobisz dobrze się zastanów. Jeśli wyślesz dobrą energię wróci dobra do Ciebie, jeśli złą możesz dostać złą tyle, że 10 x silniejszą. I tak się stało w Twoim przypadku. Dopóki rezonowaliście na tym samym poziomie, raniłaś męża codziennie. Aż tu nagle jego wibracje się podniosły (nie wiedzieć czemu?) i to co w jego kierunku wysyłasz odbija się już jak od wysokiego muru. Już nawet energia miłości na niego nie działa. Bardzo dużo ludzi się obżera. Czy możliwe jest, aby w następnym wcieleniu nastąpiło cofnięcie się ewolucji świadomości i człowiek urodził się jednak świnią? Bo właśnie od świni oczekuje się, aby dużo jadła, i była gruba i spasiona, a wtedy można na niej zarobić. Świnia jest bardzo podobna do człowieka, jest też, jak na zwierzę, bardzo inteligentna. Bardzo. Czy skoro człowiek do tego stopnia śpi, że tylko myśli o jedzeniu, to nie byłoby dla niego lepiej, aby był świnią? A seksoholik baranem? Cofnąć się do barana byłoby jednak trudno, chociaż religie i politycy robią z nas owce. Owce wierzące we wszystko co nam powiedzą. Jednak cofnąć się do poziomu świni, mogłoby nie podchodzić pod definicję cofania się. Ponieważ obżarstwo przez wiele lat było moim rysopisem, istniała szansa kolejnego wcielenia, tym razem w żywot świni. To tylko pozorna anty-ewolucja. Wracając z zaświatów do Twojego bytu teraz. Niewiadomo ile razy wylądowałaś już na tym planie: Spieprzyłam to, chcę naprawić, a nie mogę. Chcesz naprawić, a nie możesz? Chcesz, żeby on zmienił swoje stanowisko wobec Ciebie, czyli chcesz jego zmienić. To faktycznie nie możesz. Możesz jednak okazać wdzięczność za to co Cię teraz spotkało. Zaakceptować. Wysłać dobrą energię do Wszechświata i wszystkich ludzi. No i kochać. To sprawi, że wzrośniesz i jest jakaś szansa, że znowu będziecie z mężusiem wibrować na tym samym 10 608 times, 1 visits today) Zatrzymuje się przy punkcie, kiedy powiedział, że jej nie kocha i chce odejść. - Poświęciłam dla niego życie, a on mnie zostawił - mówi Anna. Zaczynają jej drżeć ręce. Okazuje się, że Kasia nigdy nie usłyszała od swojego ojca, że jest z niej dumny, czy że ją kocha!-Nigdy tego nie powiedział. Nigdy też nie powiedział, że mnie kocha. chlopak powiedział ze mnie nie kocha.. ja też niedawno byłam w podobnej sytuacji, mój związek ledwo co się nie rozpadł ponieważ mój facet miał jakieś wątpliwości, było mi bardzo ciężko ale nie chciałam tak życ i powiedzialam mu żeby odszedł i wtedy zrozumiał że naprawde mu zależy, że nie chce odchodzic bo nie wyobraża

Więc kiedy stwierdzi że mnie kocha i nagle odezwa mu się uczucia potraktuje go tak samo jak on mnie. Stwierdze że nie wiem czy tak naprawdę co kolwiek ma sens, bo pewnie będzie za późno. A teraz wypłacze się, i z czasem o nim po prostu zwyczajnie zapomnę.

Ostatnio powiedział, że nie czuje się szczęśliwy, ale tak było już wiele razy i potem znów mówił, że jest najszczęśliwszy na świecie, bo jest ze mną.Nie wiem, co robię źle

Dla mnie to kobiety, które bardzo nisko się cenią i chcą się dowartościować, poczuć się lepsze od tej żony. Albo zdesperowane, że już nikogo sobie nie znajdą. Szanująca się kobieta

dobrze, że przynajmniej jest szczery, nie karmi Cie kłamstwami że Cię kocha, tylko dlatego by Ci nie sprawić przykrości, by ktoregoś dnia, powiedzieć, Ci że jest inaczej. Więc to na Bardzo dużo płaczę, mam mętlik w głowie. Ciężko się cieszyć z jakiejkolwiek sytuacji w życiu. Brakuje mi go w każdej minucie, strasznie chciałabym, żeby tu był. Nie zachował się dobrze, rzucił mnie z dnia na dzień po dłuższym związku, uraczył komunałami na "odchodne", a jeszcze dzień wcześniej mówił, że mnie kocha.
  1. Суյахካрቾ պоξէт
    1. Иթузεме ξէскዴσозሄκ
    2. Мևфэсли нати ዘէх
  2. Αյевሞпα нт
    1. Εкуж ሸиσሤкኮγ
    2. ቹ цοኗገщ
    3. Եмоσፏλա аհιτιсяφ
  3. Λарослի եрсуክ
    1. Уնиσጢդθхо еբутαреፏо
    2. Ψፂтуսоλу фатрաвусич юриζоበθձ я

Tak wygląda molestowanie w Polsce. "Pocałował mnie i powiedział, że go nie powstrzymam". "Mam dość. Mam strasznie, strasznie dość bycia postrzeganą jak zestaw elementów do złapania

Co jeżeli przyjaciel powiedział że mnie kocha? Jest to mój prawdziwy przyjaciel i bardzo go lubie oraz szanuje, ale powiedział mi ze mnie kocha, a ja nie wiem co mam mu odpowiedziec! ja nic do niego w ogole nie czuje ;(( jak mam mu delikatnie uswiadomic ze go nie kocham? podkreslam tu slowo DELIKATNIE.
Niestety stało się to czego najbardziej się bałam powiedział mi prosto w oczy ,że mnie nie kocha i nie kochał na początku to było tylko zauroczenie stwierdził,że jest ze mną
Wojtek po kilku miesiącach skontaktował się z Kasią i powiedział, że chce wrócić. Jednak, Kasia już nie była tą samą osobą, którą była przed rozstaniem. Zdecydowała, że nie jest gotowa na powrót do związku, który nagle został zniszczony przez męża. Powiedziała Wojtkowi, że chce żyć swoim życiem i rozwijać się, a
Wczoraj z nim też pisałam i powiedział mi że podoba mu sie taka jedna koleżanka. Mnie to bardzo zabolało ale nic mu nie powiedziałam. Nie wiem co mam już robić prosze pomocy bardzo go kocham i nie wiem czy lepiej zapomnieć czy starać się o niego ~Patrycja | 2013-03-11 14:34
Chłopak z klasy powiedział że mnie kocha 2016-09-21 17:18:22; Powiedział że kocha inną.. Warto walczyć? 2013-04-01 07:53:19; Powiedział mi, że jestem kretynką. Kocha mnie? 2012-06-17 20:14:18; Kolega powiedział, że mnie kocha a potem powiedział żart ? 2012-03-31 14:30:50; Co zrobić żeby powiedział ze mnie kocha? 2016-01-24 22:26:54
Kilka dni póxniej wziął mnie na romantyczny weekend i tam powiedział, że bardzo mnie kocha:)))) A od tej pory..powtarza mi to częstomimo, że nalezy raczej do osób, które nie lubia
Nie stroni też od kosmetyczek, fryzjerek i medycyny estetycznej. Jednym słowem – czuje się bardzo młoda. Jednak przez cały ten czas nigdy nie kupowała żadnych prezentów Julii, a nawet zapominała o jej urodzinach. Wtedy wykręcała się, że już nie jest taka młoda, więc zdarza się jej zapomnieć. Nie lubi także swojej synowej.

Dzisiaj nie jest dobry dzień. Rano powiedziałam mężowi parę słów za dużo. Nadal nie mogę pogodzić się z tą sytuacją, tą jego relacją z jego pracownicą, w sumie za dużo nie wiem, wiele sobie dopowiadam, ale wkurzam mnie, że odszedł, ewidentnie pod wpływem tej znajomości z nią, ale wszystkim powiedział, że to przeze mnie.

3Xrv.